Ten blog powstał głównie dlatego, że dość miałam luźnych poplamionych kartek z przepisami powtykanych w przeróżnych miejscach w kuchni i nie tylko. Bardzo lubię jeść i przygotowywać jedzenie i nie traktuję gotowania jako codzienne zło konieczne. A jeśli moją kuchnią przy okazji sprawiam przyjemność moim znajomym i bliskim, tym lepiej. W Jadłopisalni znaleźć można zarówno moje własne przpisy, jak i te zaczerpnięte od innych, ale nie byłabym sobą, gdybym ich nie zmodyfikowała i nie dodała czegoś od siebie.

W kuchni nie jestem purystką i zdarza mi się korzystać z półproduktów (podejrzewam, że tak gotuje się w większości domów). Z tej przyczyny nie zamierzam przekonywać nikogo, że gdy potrzeba litr bulionu ma koniecznie zacząć gotować kości z włoszczyzną – zaproponuję raczej użycie kupnego rosołu w kostce. Pamiętajcie, że gotowanie nie jest trudne, elitarne, a na pewno nie jest przykrym obowiązkiem kur domowych.

Jeśli jesteś osobą która lubi gotować, ale nie ma pomysłu co przyrządzić, lub wręcz przeciwnie – zaczynasz kopać, drapać i krzyczeć kiedy wchodzisz do kuchni, to ten blog jest właśnie dla ciebie. Umieściłam tu smaczne, pożywne i przede wszystkim sprawdzone przepisy i co ważne, w przygotowaniu większości dań nie trzeba ściśle trzymać się składników ani odmierzać ich z aptekarską dokładnością. Ja zazwyczaj tego nie robię. Najczęściej dodaję przyprawy “na oko”, aż potrawa osiągnie zadowalający mnie smak. Wam też to radzę.

Życzę udanych podbojów kulinarnych:)

Magda